Tak to wygląda w kontekście walut z naszego regionu, które w zeszłym roku rekordowo dużo traciły. Świat obawiał się wówczas galopującej inflacji, Rosja dokonała zbrojnej agresji na Ukrainę, euro słabło w relacji do dolara, a pod koniec roku poważni eksperci nie wykluczali nawet załamania się niemieckiej gospodarki w trakcie zimy. Złoty umocnił się też do franka szwajcarskiego, którego notowania teraz oscylują wokół 4,65 zł, czyli Eurjpy: Poziom cen aby uważać są o około 50 gr niższe niż szczyt z końcówki września 2022 r.
Polityka monetarna kluczowa dla złotego
W kontekście sytuacji makroekonomicznej w Polsce dominującą kwestią, skupiającą na sobie uwagę w 2023 r., była oczywiście inflacja. Choć ten temat pozostanie istotny, w 2024 r. Zainteresowanie powinno być bardziej równomiernie rozłożone między inflację a wzrost gospodarczy. W ubiegłym roku był on bliski zera (czekamy jeszcze na dane za IV kwartał), lecz już w 2024 r. Powinien oscylować w okolicach potencjału gospodarki. Styczniowa zawoalowana komunikacja prezesa NBP sugeruje, że nie należy spodziewać się zmian stóp w I kwartale.
Wyjątek stanowią sytuacje, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Biorąc pod uwagę, że złoty jest walutą emerging markets, kształtowanie się rynkowego sentymentu do ryzyka również będzie dla niego istotne. Sytuacja geopolityczna pozostaje napięta, a pod koniec tego roku czeka nas jedno z najistotniejszych globalnych wydarzeń – wybory w USA, które niemal na pewno przyniosą dodatkową zmienność na rynku walutowym. Doprowadził do skokowego wzrostu kursu EUR/PLN z okolic 4,35 do poziomu 4,50–4,60. Presja na polską walutę utrzymywała się, zaś w 2022 r., po rozpoczęciu rosyjskiej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę osiągnęła punkt kulminacyjny – w marcu kurs EUR/PLN dobił do psychologicznego poziomu 5,00. Kurs ten doświadczał jednak normalizacji, kończąc rok w okolicy poziomu 4,35 – najniżej od lutego 2020 r.
Kursy walut. Czy złoty będzie się umacniał w 2024 roku? ANALIZA
Jedyne istotne informacje gospodarcze jakie poznamy napłyną z Kanady – poznamy nowe odczyty inflacji oraz sprzedaży detalicznej. Kursy euro i dolara szturmowały granicę 5 zł. Obserwowaliśmy jednak rajd złotego, który w długi czerwcowy weekend jeszcze się wzmocnił. Jak wskazują eksperci ING, to ostatnie umocnienie odbyło się na małej płynności. Mając to na uwadze, można wskazać co najmniej kilka powodów umacniania się polskiej waluty. Wszystko o handlu spot Szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez uprzedniej, wyraźnej zgody Ringier Axel Springer Polska sp.
- Euro i dolar w kilka tygodni potaniały po ok. 25 groszy – pisze w swoim komentarzu Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
- Ekonomiści ING BSK nie liczą jednak, że kurs EUR/PLN może pogłębić spadek poniżej poziomu 4,565, bo hamująca koniunktura gospodarcza wspiera oczekiwania na agresywne obniżki stóp w naszym kraju, co może nie sprzyjać złotemu.
- Szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez uprzedniej, wyraźnej zgody Ringier Axel Springer Polska sp.
- Po pierwsze, jak coś leci w dół, to może się mocno odbić.
- Odbyło się to, podobnie jak w przypadku dolara, w dwóch “skokach” – poniedziałkowy był większy (euro spadło do poziomu 4,46), we wtorek nastąpił spadek o kolejne dwa grosze.
Revolut w Polsce jak średniej wielkości bank. Firma ujawnia cele
Złoty wzmocnił się też względem euro. Kurs unijnej waluty we wtorek rano osiągnął poziom, 4,44 zł. Po południu wzmocnienie złotówki było jeszcze bardziej widoczne – kurs osiągnął wartość 4,41 zł. Od niedzieli euro potaniało więc o ok. 10 groszy. Odbyło się to, podobnie jak w przypadku dolara, w dwóch “skokach” – poniedziałkowy był większy (euro spadło do Oswin Forex robot Forex Expert Advisor poziomu 4,46), we wtorek nastąpił spadek o kolejne dwa grosze. Ruch nie jest już tak zdecydowany, jak w poniedziałek, ale trend, który rozpoczął się tuż po wyborczej niedzieli, jest kontynuowany.
Analityk powiedział, że to “oczywisty powód, ale wystarczył, aby wesprzeć notowania wspólnej waluty”. I właśnie tutaj należy doszukiwać się odpowiedzi na pytanie dlaczego złoty zyskuje na wartości. Za zbyt agresywne uważamy również rynkowe oczekiwania dotyczące cięć stóp w USA. Zakładamy, że rynek okaże się w owym zakresie nazbyt optymistyczny – my spodziewamy się pierwszego cięcia stóp Fedu w czerwcu, rynek widzi ok. 50% szans na cięcie już w marcu. Jeśli faktycznie cięcia stóp rozpoczną się później, dolar może otrzymać pewne wsparcie w kolejnych miesiącach.
W poniedziałek rano za euro płacono 4,56 zł, to najniższy poziom od dni poprzedzających atak Rosji na Ukrainę, który nastąpił 24 lutego 2022 r. Od szczytu z początku października (historyczny rekord w okolicach 4,89 zł) kurs EUR/PLN spadł już o 33 gr. Za euro płaciliśmy około 4,55 zł, na koniec 2019 r. Unijna waluta w ostatnich kilku latach najtańsza była w pierwszych miesiącach 2015 r., gdy kurs EUR/PLN poruszał się w przedziale 4,05-4,10. “Polska waluta umocniła się w trakcie dzisiejszej sesji wobec przecenianego dolara amerykańskiego oraz znajdującego się pod presją funta szterlinga” – poinformował analityk z DM mBanku Rafał Sadoch.
Prezes zwrócił również uwagę na niepewność dotyczącą skali wzrostu inflacji w II połowie roku, która to – jak się nam wydaje – będzie wstrzymywała RPP przed dużymi cięciami. Dobra passa złotego – jak podkreśla ekspert – w szczególności w ostatnich dniach odwzorowuje globalne nastroje na rynkach. Dolar tracił po piątkowych danych z rynku pracy, a dodatkowo pojawiły się głosy, że część członków Fed chciałaby dłuższego okresu wstrzymania się z dalszymi podwyżkami. Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl w komentarzu walutowym stwierdza, że umocnienie złotego to bezpośredni skutek wyników wyborów. Z drugiej strony – jak zauważa Stajniak – jeśli polska gospodarka miałaby wpaść w recesję, mogłoby się okazać, że taki scenariusz (mocny złoty) byłby dla nas gorszy.